Lepszy kurier czy paczkomat?
Dziś postaram się rozwikłać problem, co jest lepsze: kurier czy paczkomat?
Lubicie rozpakowywać niespodzianki? Ja bardzo. Paczka już czeka:) Najpierw coś tam trzeba piknąć telefonem.
Zrobione. Miły głos mówi, że otworzyły się drzwiczki. No i są.
Ha! Jest paczka, jest paczka! Buźki nie pokażę, ale z boku nawet widać, jaka radocha:) Na widok kuriera aż takiej nie ma:)
No, niestety. Ale ważne, że jest przesyłka do rozpakowania!
MAM OKO na LITERY pp. Mizielińskich (to ci, co narysowali MAPY). Co jeszcze, co jeszcze…
To chciała Mama. Ciekawe, czy nie pożałuje. Na razie wącham książkę. Pachnie jak „Ania z Zielonego Wzgórza”, którą pamiętam z dzieciństwa. A co dla Taty?
Książka o facecie, który przeżył śmiertelnie groźne misje i zginął na strzelnicy. Jest jeszcze coś! Wielka książka! (o rety, naprawdę tego rozmiaru się nie spodziewałam:)
Recenzje już za chwilkę:) (tutaj!)
Najnowsze komentarze